Zachwycałam się choinkami tego typu u innych, więc sprawiłam sobie własną. Jak zwykle wyszło kilka problemów po drodze, by było ciekawiej :) Jeden z materiałów skończył się nim dotarłam na szczyt, klej na gorąco nadal zaskakuje mnie swoją temperaturą, a czas tworzenia okazał się znacznie dłuższy niż zakładałam. Dzięki temu wiem, że następne choinki będą w trochę mniejszych rozmiarach. Mimo tego narzekania efekt końcowy i tak mi się podoba, a w domu przybywa klimatu świątecznego :)
Po prostu piękna! A te złote akcenty na materiale są po prostu zachwycające! ;)
OdpowiedzUsuńByła Ci to firanka, na którą do tej pory nie miała pomysłu :)
UsuńŚliczna jest, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWitaj ;) Wpadam z rewizytą! Pierwszy raz widzę takie cudo - zrobione z materiału :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem :)
Marta
Ja podpatrzyłam gdzieś w czeluściach internetu i w końcu zrobiłam własną wersję :)
UsuńJaka piękna, pracochłonna choinka, masz dużo cierpliwości :) pozdrawiam i zapraszam do siebie na iglanitkaraczekpara.blogspot.co.uk
OdpowiedzUsuńPracochłonna zaiste, zupełnie źle oszacowałam czas przed rozpoczęciem choinki :)
UsuńFantastyczna choinka :) Widać, że się napracowałaś, ale jaki efekt końcowy. Dziękuję za wizytę u mnie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję,że to czasochłonna choinka :)
UsuńZachwycająca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNiesamowita jest! Musiałaś przy niej nieźle posiedzieć:P Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że to niezły pochłaniacz czasu :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńChoineczka wspaniała
Edyta