:)
Dziś trochę biżuterii bez tematu przewodniego, ot kilka naszyjników, kilka bransoletek.
Bransoletki to głównie rzemień w różnej odsłonie, który bardzo polubiłam i uznałam, za dosyć uniwersalny materiał.
niedziela, 28 czerwca 2015
poniedziałek, 22 czerwca 2015
Sowa
Prezentuję Wam sowę uszytą specjalnie dla małej Katarzyny. Mam nadzieję, że będzie jej umilać czas :)
To moja pierwsza przytulanka i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż zajmie mi tyle czasu. Może mając wprawę idzie to błyskawicznie, ale nie chciałam się spieszyć i chciałam wykonać wszystko dokładnie, by nie trzeba było niczego pruć. Nauczyłam się na przykład, że dobrze by materiały miały podobną grubość, by nie tworzyły się falbanki przy obszywaniu. Niby oczywiste, ale gdy człowiek nie ma z kontaktu z takim szyciem, to wiele zjawisk bywa zaskakujących :)
To moja pierwsza przytulanka i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż zajmie mi tyle czasu. Może mając wprawę idzie to błyskawicznie, ale nie chciałam się spieszyć i chciałam wykonać wszystko dokładnie, by nie trzeba było niczego pruć. Nauczyłam się na przykład, że dobrze by materiały miały podobną grubość, by nie tworzyły się falbanki przy obszywaniu. Niby oczywiste, ale gdy człowiek nie ma z kontaktu z takim szyciem, to wiele zjawisk bywa zaskakujących :)
sobota, 13 czerwca 2015
Zasoby własne
Witajcie :)
Pochwalę się Wam najnowszymi nabytkami, które zasiliły kolekcję własną. Są to rzemienie, które bardzo lubię, i które można łączyć w najróżniejsze kombinacje. Mogę nosić je pojedynczo, w parach, albo zapleść z nich warkocze i mieć wersję kombi :)
Drugi komplet to kaboszony w roli głównej. Wiem, że szał na nie już osiągnął swoje szczyty, ale jakoś wcześniej nie ciągnęło mnie w tym kierunku. Uwiodły mnie zwierzaki na obrazkach i gdy tylko je zobaczyłam, musiałam zrobić sobie bransoletkę. Został mi jeden element, więc wymyśliłam, że dorobię naszyjnik do kompletu. Tak oto się prezentują :)
Pochwalę się Wam najnowszymi nabytkami, które zasiliły kolekcję własną. Są to rzemienie, które bardzo lubię, i które można łączyć w najróżniejsze kombinacje. Mogę nosić je pojedynczo, w parach, albo zapleść z nich warkocze i mieć wersję kombi :)
Drugi komplet to kaboszony w roli głównej. Wiem, że szał na nie już osiągnął swoje szczyty, ale jakoś wcześniej nie ciągnęło mnie w tym kierunku. Uwiodły mnie zwierzaki na obrazkach i gdy tylko je zobaczyłam, musiałam zrobić sobie bransoletkę. Został mi jeden element, więc wymyśliłam, że dorobię naszyjnik do kompletu. Tak oto się prezentują :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)