Prezentuję Wam sowę uszytą specjalnie dla małej Katarzyny. Mam nadzieję, że będzie jej umilać czas :)
To moja pierwsza przytulanka i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż zajmie mi tyle czasu. Może mając wprawę idzie to błyskawicznie, ale nie chciałam się spieszyć i chciałam wykonać wszystko dokładnie, by nie trzeba było niczego pruć. Nauczyłam się na przykład, że dobrze by materiały miały podobną grubość, by nie tworzyły się falbanki przy obszywaniu. Niby oczywiste, ale gdy człowiek nie ma z kontaktu z takim szyciem, to wiele zjawisk bywa zaskakujących :)
Cudna, widać ile pracy i serca w nią włożyłaś. Tak patrzy na mnie tymi ogromnymi oczętami. Miłego dnia dla ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, rzeczywiście trochę pracy było, pozdrawiam :)
UsuńPrześliczna sowa :) Jest doskonała :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrześliczna sówka, bardzo kolorowa.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrocza! :)
OdpowiedzUsuńJest przepiękna!
OdpowiedzUsuńWyszła Ci bardzo dobrze, jest przeurocza :) Podobają mi się wszystkie szczegóły i detale.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru !
Sówka jest cudna. Kolory i detale mówią, że włożyłaś ogromną pracę. Pięknie
OdpowiedzUsuńJaka słodka! Podziwiam! :)
OdpowiedzUsuńCzy te oczy moga kłamać :)))? pieknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPiękna :) widać wielką dbałość o detale :) super
OdpowiedzUsuńświetna i co za błysk w oku ma
OdpowiedzUsuńŚwietna! Zupełnie inna od tych co widuję na blogach ... to chyba te cudne oczęta!
OdpowiedzUsuńTa sówka jest cudowna. Zauroczyła mnie jak tylko ją zobaczyłam, pewnie winne są te śliczne wielkie i słodkie oczyska ;). Do tego tak idealnie wykonana... Podziwiam tym bardziej, że ja nie znoszę szyć i nawet zszywanie kilku szydełkowych części maskotek jest dla mnie prawie jak kara :P.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :)
Piękne kolorki materiałów użyłaś :)
OdpowiedzUsuńI te koraliki przy paczałkach są świetnymi detalami. Ładnie ładnie ładnie :)